Fashion Philosophy Fashion Week Poland X 12 / Saturday

 Łukasz Jemioł

 Ania, Babskie Tv

 Radzka

 bluzka: Zara / płaszcz: Promod / sukienka: H&M

 Spalony Tost

 Macademian Girl

 Edyta Herbuś i Ola Kwaśniewska

 Maldoror

 

Sobotę rozpoczęliśmy od pokazu Maldoror (niestety ze stratą wcześniejszego Tomaotomo), który obejrzałam ze sporym zaciekawieniem i zdziwieniem zarazem, bo niektóre kreacje wzbudzały dość skrajne emocje, aczkolwiek myślę, że należy podejść do nich z odpowiednim dystansem :) Podobały mi się sztuczne materiały oraz kolorystyka, a w zasadzie nacisk na czerń, srebro i biel, które świetnie ze sobą współgrały. Moim ulubionym elementem tej kolekcji został dosyć kosmiczny srebrny plecak.

 

 Ada Fijał

 Michał Szulc

 

 

Moją ulubioną okazała się kolekcja o nazwie Violent Michała Szulca. Świetne kolory, printy, proste, ale ciekawe formy, czapki bejsbolówki, to wszystko złożyło się na bardzo interesujący i spójny pokaz. Nawiązanie do sportu i zachowanie w projektach kobiecości oraz elegancji uważam za ogromny plus. Brawo!

 

 Natalia Jaroszewska

 

Druga część pokazu Natalii Jaroszewskiej zachwyciła eleganckimi sukniami (mi osobiście najbardziej spodobała się ta na ostatnim zdjęciu). Myślę, że nie jedna przyszła panna młoda o niej zamarzy! Piękna, mega kobieca kolekcja.

 

 Justyna Chrableska

 

Miłym zaskoczeniem był dla mnie pokaz Justyny Chrableskiej. Tu również delikatne nawiązanie do sportu, fantastyczne połączenia kolorystyczne (szczególnie połączenia brązu z odcieniami przełamanej żółci) i wyraziste proste fasony, pozwalające wyróżnić się, nie będąc ubranym krzykliwie,ha! To się nazywa sztuka.

 

 

MMC

zdjęcia:Jey Wild / postprodukcja: Meri Wild

 

Kolekcja MMC, czyli duetu Ilony Majer i Rafała Michalaka, w sposób doskonały zamknęła sobotnie pokazy. Królowały tam najróżniejsze materiały; mięsiste jedwabie, nylony, dzianiny, siatki, łuski, błysczące i matowe, w całej gamie kolorów, od bieli i czerni, po szarości, jasny róż, zgaszony żółty czy fiolet. Bardzo ciekawe wyszukane formy, pudełkowe bluzki, marynarki, wszystko wyglądało doskonale na modelkach, wśród których pod koniec pokazu pojawiła się Joanna Horodyńska ukryta za czarną błysczącą namalowaną maską.

 

Także sobotni dzień dostarczył nam wielu bogatych doznań estetycznych, który pewnie przeżyłabym z jeszcze większym entuzjazmem, gdyby nie moje pogłębiające się przeziębienie (trwajace przez kolejny tydzień i uniemożliwiajace mi szybsze ogarnięcie tego posta). A jutro przgotuję ostatnią, i w sumie bardzo krótką, relację z niedzieli :) xoxo