HELLO ENDLESS SUMMER

Witajcie! Po dłuższej przerwie i upragnionym wypoczynku w Grecji wracam do Was z nowymi wpisami i całą masą wakacyjnych zdjęć. W najbliższych postach zobaczycie najpiękniejsze zakątki Zakhyntos oraz przeczytacie, co warto zwiedzić na tej wyjątkowej wyspie. W pierwszej kolejności jednak chciałabym podzielić się z Wami moim wakacyjnym niezbędnikiem i wskazówkami odnośnie ochrony słonecznej, która w tak gorących regionach jest wyjątkowo ważna. Mimo, że tak wiele mówi się o szkodliwym wpływie słońca, niewiele z nas stosuje się do zaleceń dermatologów.

Co tak naprawdę dzieje się ze skórą pod wpływem słońca? Wnikające w głąb skóry promienie uszkadzają DNA jej komórek oraz niszczą kwas hialuronowy, powodując przedwczesne starzenie, a także różnego rodzaju mutacje prowadzące do nowotworów. Aby skutecznie temu zapobiegać, należy stosować najwyższą ochronę w postaci kremów z filtrami. Ja w tym roku ponownie z zaufaniem wybrałam produkty marki Bioderma, które chciałabym Wam przedstawić i gorąco polecić.

Pierwszym absolutnie niezbędnym produktem, z którym nie rozstawałam się w Grecji był Photoderm MAX Spray. Zabezpiecza on skórę przed promieniowaniem UVA/UVB od zewnątrz, dzięki systemowi filtrów, oraz od wewnątrz, dzięki kompleksowi Cellular Bioprotection^TM. Jego unikalna, opatentowana formuła chroni i pobudza mechanizmy obronne (immunologiczne) skóry w czasie ekspozycji na słońce, chroni ją przed uszkodzeniem i zapobiega procesom przedwczesnego starzenia. Konsystencja balsamu jest bardzo lekka i nie pozostawia tłustej powłoki ani białych śladów. Warto pamiętać, że aplikację należy powtarzać wielokrotnie w ciągu dnia, solidną warstwą.

Drugim produktem, który stosuję latem równolegle z balsamem SPF 50+ jest spray z niższym filtrem - Photoderm BRONZ Huile sèche SPF 30, który przyspiesza powstawanie naturalnej opalenizny oraz zabezpiecza skórę przed promieniowaniem UVA/UVB. Świetnie nadaje się dla skóry, która łatwo ulega zaczerwienieniu po ekspozycji słonecznej, ponieważ aktywuje naturalny proces powstawania opalenizny. Dzięki jego zastosowaniu moja skóra została muśnięta słońcem, ale była pod ochroną.

Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem w tym sezonie okazał się ochronny podkład mineralny do twarzy z efektem nude Photoderm Nude Touch SPF 50+. Rozwiązał on wszystkie problemy dotyczące dbania o cerę podczas upałów: kombinacja filtrów mineralnych UVA/UVB oraz patentu Cellular Bioprotection™ chroni skórę przed promieniowaniem UV i przeciwdziała starzeniu. Formuła złożona jest w 100% z filtrów mineralnych z technologią Liquid-to-powder. Po aplikacji produktu lotne substancje odparowują tworząc lekkie pudrowe wykończenie. Jedwabista konsystencja umożliwia równomierne rozprowadzenie pigmentów i filtrów na skórze dla uzyskania idealnie chronionej skóry z matowym wykończeniem. Składniki nawilżające wnikają w zewnętrzne warstwy naskórka dają natychmiastowy efekt zmatowienia skóry. Kwas salicylowy wygładza powierzchnię skóry i rozświetla ją. Patent Fluidactiv™ w połączeniu z Lipoglicyną redukuje błyszczenie regulując ilość i jakość wydzielanego sebum oraz ogranicza powstawanie niedoskonałości na długi czas. Odkąd stosuję ten podkład mineralny wszystkie kremy BB i fluidy poszły latem w zapomnienie. Moja cera jest promienna, gładka i co najważniejsze ma najlepszą ochronę każdego dnia.

Ostatnim produktem, który przyniósł ukojenie po upalnych dniach w Grecji była mgiełka intensywnie łagodząca skórę Photoderm Après-Soleil SOS. Dzięki zawartości enoxolonu mgiełka natychmiastowo koi i łagodzi podrażnienia. Zawarty w niej unikalny patent Cellular Bioprotection^TM chroni DNA komórek naskórka przed negatywnymi skutkami działania promieniowania UV i wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skóry a także doskonale ją nawilża. Zdecydowanie warto mieć taki produkt przy sobie podczas wakacji.

Photos: Jey Wild & Meri Wild

Kosmetyki: Bioderma | Japonki: Havaianas | Strój kąpielowy: Perilla

Mam nadzieję, że mój dzisiejszy wpis zwróci Waszą uwagę na temat ochrony skóry przed słońcem, nie tylko na basenie czy nad morzem, ale każdego dnia, zwłaszcza że do Polski zawitało właśnie gorące lato! Nie wyobrażam sobie wakacji również bez moich ulubionych Havaianasów :) Podczas wyjazdu nie nosiłam niczego innego, a ten czarno biały wzór jest chyba moim ulubionym ze wszystkich jakie miałam do tej pory. 

Dajcie znać, czy wpis Wam się podoba, a już teraz zapraszam serdecznie na kolejne posty, które pojawią się w najbliższych dniach na blogu :)